Kontrowersje dotyczące hipnozy jako metody w psychoterapii


Ze względu na brak jednoznacznej definicji zjawiska hipnozy i teoretycznych podstaw jego występowania, pojawiają się liczne kontrowersje dotyczące stosowania tej metody, m.in. w psychoterapii.
Podstawowym problemem dla każdego terapeuty hipnotyzera jest ocena uzyskanego transu. Augustynek (2008) podkreśla, iż muszą oni liczyć się z możliwością, iż hipnotyzowany – świadomie lub nie – może symulować przyjecie sugestii. I dodaje, że nie zawsze wystarcza obserwacja zachowania hipnotyzowanego ponieważ może on nie odróżniać rzeczywistego transu od symulowanego.
Na przykład Hilgrad (1965, za Augustynek, 2008) dostrzega to niebezpieczeństwo i tak komentuje ten fakt: „W praktyce sytuacja nie wygląda tak źle. Większość pacjentów wykazuje chęć rzetelnej współpracy, podobnie jak w przypadku badań np. zainteresowań i osobowości, gdzie istnieje taka sama możliwość zafałszowań”.

Kontrowersje

Wśród kontrowersji pojawiających się najczęściej, znajdują się m.in. takie, które mówią:

(1)Hipnoza nie ma wpływu na intelekt i zachowanie
A co z procesami  pamięciowymi, takimi jak przypominanie, niepamięć (amnezja hipnotyczna) czy uczenie się?  Poprawa przypominania sobie pod hipnozą (hipermnezja hipnotyczna), jak podaje Augustynek (2008) jest przedmiotem wielu badań naukowych, a jej bibliografia w samym języku angielskim, to ponad tysiąc pozycji. Terapeuta, w trakcie terapii ma do dyspozycji dwa odmienne sposoby do uzyskania zapomnianych i wypartych treści przez hipnotyzowanego: sugerowanie łatwości w przypominaniu oraz sugerowanie pod hipnozą regresji, czyli powrotu do minionych zdarzeń, przeżyć i form zachowania. Do chwili obecnej nie jest jasne jakie czynniki mają wpływ na wielkość hipermnezji i nie wszystkie zostały dotąd dostatecznie poznane. „Wpływ wielu czynników na przypominanie pod hipnozą jest, jak dotąd, nieznany lub, co najmniej kontrowersyjny. Young (1940) uważa, ze hipermnezja hipnotyczna nie jest efektem wpływu hipnozy, lecz wynikiem optymalizacji warunków do przypominania w czasie badania. Stworzenie identycznych warunków do przypominania pod hipnozą i w czasie czuwania prowadzi do zrównania ilościowego odtworzonego materiału” (Augustynek, 2008, s. 143).
Dużo mniej opracowań istnieje na temat uczenia się pod hipnozą. „Jednym z tych nielicznych jest praca Wood`a z 1986 roku, w której podjął właśnie to zagadnienie. (…) zanotowano 70 % przyrost efektywności uczenia się w porównaniu do osób, którym sugestie łatwego zapamiętania podano w stanie czuwania. Różnice autor przypisuje modyfikacji motywacji do uczenia się, większej, gdy sugestia podawana jest pod hipnozą” (Augustynek, 2008, s.155).

(2)To mało skuteczna metoda pomocnicza, która niczego nie leczy
W rozumieniu psychoterapii jako metody leczniczej za pomocą czynników psychicznych, dzieli się ją na podtrzymującą i głęboką. Według takiej klasyfikacji hipnoterapia zaliczana jest do psychoterapii podtrzymującej  i często postrzegana jako mało skuteczna metoda (terapia „gorsza”); psychoterapia podtrzymująca jest doraźną poprawą zdrowia pacjenta/klienta, polegającą przeważnie na usunięciu objawów zaburzenia), i która niczego nie leczy. Jednak w wielu przypadkach, po zastosowaniu hipnozy w terapii występowały trwałe wyleczenia. O nagłym, gwałtownym usuwaniu objawów (zwłaszcza w przypadku występowania monosymptomów o podłożu histerycznym), pisze np. Kratochvil (1980, s. 198-199): „W stanie głębokiej hipnozy następuje autorytatywne odsugerowanie objawu; np. leżącemu pacjentowi z histerycznym porażeniem dolnych kończyn podaje się rozkaz: „Wstań i chodź. W podobny sposób można odsugerować mutyzm, afonię, agrafię o podłożu histerycznym. (…) Pacjentka z histerycznym porażeniem dolnej kończyny, powstałym pod wpływem przerażenia w czasie powodzi, otrzymała w stanie głębokiej hipnozy sugestię: „Jest pani na zabawie tanecznej, zbliża się do pani sympatyczny tancerz, zaczynają grać walca, tancerz ukłonił się pani”. Pacjentka wstała i zaczęła tańczyć z halucynowanym tancerzem halucynowanego walca. Można tak zasugerować pacjentowi cofnięcie się do czasu, kiedy jeszcze nie skarżył się na określone zaburzenie”.
(3)Można ją stosować tylko wobec nieutrwalonych jeszcze  objawów chorobowych Kolejna kontrowersja dotyczy istniejącego poglądu, który mówi, że hipnozę można stosować jedynie wobec nieutrwalonych jeszcze objawów. Ale wiele przypadków zastosowania hipnozy w terapii, pokazuje, że hipnoterapeuta często sięgając głęboko w psychikę pacjenta umożliwia mu dotarcie do dawno zapomnianych lub wypartych przeżyć, urazów i nieświadomych pragnień (a tam są już raczej utrwalone objawy chorobowe) uzyskując np. hipnoterapeutyczne katharsis.
Hipnozą, jako sposobem uzyskania dostępu do zapomnianych emocji i wydarzeń z przeszłości, umożliwiającym ich ponowne przeżycie co miało być dla pacjenta oczyszczającym doświadczeniem (katharsis), początkowo był zainteresowany również Zygmunt Freud (Zeig i Munion, 2005). Ale wkrótce hipnoza go rozczarowała, bo nie wszyscy pacjenci reagowali na nią jednakowo.

(4)Hipnoza, to emocjonalne „oddanie się” pacjenta terapeucie (obawy Freuda dotyczące m.in. aspektów seksualnych)
Metoda hipnozy budziła u Freuda również inne zastrzeżenia, a mianowicie: „(…) obawiał się również, że bezpośrednia sugestia terapeuty mogłaby doprowadzić do objawów, które miały określone znaczenie dla pacjenta i dla procesu terapeutycznego i których utrzymanie byłoby ważne na tym etapie leczenia. Ponadto miał zastrzeżenia dotyczące możliwych seksualnych aspektów procesu hipnotycznego; można go przecież postrzegać jako emocjonalne „oddanie się” pacjenta terapeucie. Dlatego właśnie – oraz ze względu na brak szerokich doświadczeń z hipnozą w praktyce terapeutycznej i w badaniach naukowych – Freud odrzucił tę metodę leczenia.” (Zeig i Munion, 2005, s.79), uważając ją za kontrowersyjną.

(5)Jest próbą podporządkowania się pacjenta woli hipnoterapeuty w celu jakiegoś wykorzystania
Prof. Kratochvil (1996) znany i ceniony autorytet w dziedzinie hipnozy i hipnoterapii twierdzi, że rzekome podporządkowanie się pacjenta/klienta woli terapeuty w celu jakiegoś wykorzystania jest przekonaniem zupełnie błędnym, ponieważ sednem procesu hipnoterapeutycznego jest udzielenie pomocy potrzebującemu na jego wyraźną prośbę i tym samym jest to relacja obustronna.
     Podobnego zdania jest H. Eysenck (1965, za: Augustynek, 2008), który uważa, że jeśli osoba świadomie czy nieświadomie nie sprzyja poddawanym jej wprost sugestiom, sprzecznym z jej systemem wartości, nie wykona ich, jednak – dodaje – hipnotyzer odpowiednimi sugestiami może stworzyć taki kontekst sytuacyjny, że zahipnotyzowany zrealizuje takie sugestie. „Mimo, że zahipnotyzowany nigdy nie traci do końca zdolności oceny swojego postępowania, to jednak w stanie hipnotycznego zawężenia świadomości, przeżywania halucynacji, ulegania autorytetowi, taką sugestie może zrealizować”.
(6)Hipnoza uzależnia hipnotyzowanego (trwałe zahipnotyzowanie…)
Kolejnym błędnym wyobrażeniem, budzącym kontrowersje jest przekonanie o uzależnieniu się hipnotyzowanego od hipnozy, a nawet w tym kontekście pojawiają się obawy związane z trwałym zhipnotyzowaniem pacjenta/klienta. Tym razem chodzi o to, że jeśli nawet zdarzy się tak, że terapeuta nie może zakończyć transu hipnotycznego i przywrócić pacjenta/klienta jego wcześniejszemu stanowi, to przechodzi on w naturalny sen, z którego obudzi się sam.
Przekonania dotyczące uzależnienia się hipnotyzowanego od hipnozy i hipnotyzera za fałszywe uważa także Wolberg (1975). Jednak podkreśla, że takie uzależnienie może mieć miejsce u pacjentów
leczonych długotrwale przez autorytarnych i nie dyrektywnych pacjentów i ma charakter zbliżony do roli dziecka.
(7)Może zaszkodzić zdrowiu  hipnotyzowanego
Innym błędnym, ale tym razem częściowo uzasadnionym przekonaniem, jest twierdzenie, że hipnoza może zaszkodzić zdrowiu hipnotyzowanego – psychicznemu jak i fizycznemu.
Może tak się zdarzyć, kiedy jest ona stosowana prze niekompetentne osoby. Jednak sam stan hipnotyczny jako taki, na pewno nikomu nie szkodzi, a może być wykorzystany do wytworzenia głębokiej relaksacji, powodując regenerację sił psychicznych i fizycznych organizmu (Gapik, 1990).

(8)Hipnoza to „pranie mózgu”
Ciągle jeszcze, pojęcie hipnozy w psychoterapii, kojarzy się z tzw. „praniem mózgu”.  
„Przeprowadzenie „prania mózgu” przez odwołanie się do hipnozy jest możliwe, jednak potrzeba do tego złej woli hipnotyzera oraz specjalnych warunków, trudnych do stworzenia podczas zwykłych sesji terapeutycznych”
(Yapko, 2000, s.28-35).

(9)Jest niemoralna (manipulacja procesami psychicznymi i reakcjami drugiego człowieka)
O kolejnych kontrowersjach dotyczących hipnozy w psychoterapii, mówi prof. Lechosław Gapik, w kontekście zarzutów dotyczących, m.in. faktu, że stosowanie hipnozy to praktyki niemoralne, gdyż w czasie ich trwania dokonuje się manipulacji zarówno procesami psychicznymi jak i innymi reakcjami drugiego człowieka. W odpowiedzi na ten zarzut Gapik stwierdza, że w takim wypadku, należy postawić zarzut konkretnym osobom, które nie budzą swym postępowaniem społecznego zaufania, a nie samej hipnozie (Gapik, 1990).
(10)Hipnoza daje hipnotyzerowi niczym nieograniczoną władzę
Najczęściej stawia się zarzut manipulowania procesami psychicznymi i zachowaniami osoby będącej przecież w stanie ograniczonej świadomości. Prof. Gapik uważa, że takie postępowanie było wspierane w swoisty sposób przez zapotrzebowanie przemysłu rozrywkowego oraz neurotyzm części społeczeństwa (ma to związek np. z potrzebami niektórych osób dotyczących uległości i podporządkowania się). Termin „manipulacja” jaki często pojawia się w tym kontekście, może wynikać z faktu, że ludzie świadomie rezygnują z kontrolowania przebiegu niektórych czynności psychoterapeutów lub innych specjalistów, zadowalając się oceną efektu końcowego, co niewątpliwie  sprzyja, w pewnym sensie, oddawania części swojego życia w inne ręce.

(11)Hipnoza ma destruktywny wpływ na psychiczne funkcjonowanie pacjenta
Odnosząc się do tego zarzutu prof. Gapik stwierdza, że wydaje się on mniejszy niż w przypadku innych metod i form terapii, ponieważ umiejętnie przeprowadzona hipnoza pobudza samodzielność, wiarę we własne siły i odpowiedzialność za siebie osoby hipnotyzowanej, kierując go w stronę unikania niepożądanych uzależnień emocjonalnych lub rozwiązywania wewnętrznych konfliktów.

 (12)Przestępstwo uwiedzenia hipnotycznego (pacjenta przez psychoterapeutę i odwrotnie)
Kolejną kwestią postrzeganą jako kontrowersyjną w psychoterapii z zastosowaniem metody hipnozy jest przestępstwo: uwiedzenie hipnotyczne pacjenta oraz odwrotnie: przestępstwo popełniane na terapeutach hipnotyzerach przez byłych pacjentów czy klientów. Jak podaje Korpikiewicz (1992), osoba zahipnotyzowana może, m.in. nie  protestować  przeciwko uwiedzeniu, ponieważ może ona podświadomie pragnąć takiej sytuacji (co nie tłumaczy czynu przestępczego hipnotyzera). W celu zabezpieczenia się przed takimi zarzutami, coraz częściej, na czas trwania hipnozy, wprowadza się osobę trzecią.
Małgorzata Podniesińska

1 komentarz: