Hipnoza - badania



Badania dotyczące zjawiska hipnozy

Zjawisko hipnozy ciągle jeszcze jest niesłusznie kojarzone z działaniami „wróżb i czarnej magii” (szczególnie w Polsce) i nawet profesjonaliści często nie zdają sobie w pełni sprawy, że jest to metoda oparta na mocnych podstawach naukowych.
Wbrew ogólnie przyjętym przekonaniom, hipnoza jest metodą leczniczą i terapeutyczną dość dobrze sprawdzoną naukowo i eksperymentalnie.
Warto wspomnieć, że w1958 roku, Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne uznało hipnozę za pełnoprawne narzędzie terapeutyczne, zaś Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne uczyniło to już w 1955 roku.
Jak dotąd, żadne obiektywne badanie mózgu (np. elektroencefalografia czy rezonans magnetyczny), nie uporało się z rozwikłaniem tajemnicy dotyczącej powstawania zjawiska hipnozy. Liczne badania potwierdzają jednak, że hipnoza to szczególny stan umysłu charakteryzujący się odmiennym funkcjonowaniem mózgu niż np. stan czuwania. Ale nie każdego można zahipnotyzować. Kilka procent ludzi nie poddaje się hipnozie.
Odmiennego zdania był August Libeaut (1823-1904), który utrzymywał, że można zahipnotyzować każdego, kto tego chce. Nie tylko histeryków. Libeaut praktykował od 1850 roku, w Nancy. Utrzymywał, że hipnoza jest efektem sugestii, a jej obraz zależy wyłącznie od wrażliwości hipnotyzowanego na sugestię. Sama zaś hipnoza jest stanem niezwykle korzystnym do oddziaływań leczniczych w psychoterapii (Liebeault 1883; za: Augustynek, 2005).
Z kolei prof. Aleksandrowicz stoi na stanowisku, że hipnozie łatwiej ulegają osoby, które nie boją się bliskiej więzi emocjonalnej z drugą osobą (np. psychoterapeutą). Jeśli zaś, ktoś nie jest podatny na sugestię, to nie można go do niej nakłonić – choćby nawet hipnotyzer bardzo się starał.
Ciekawe stanowisko w powyższej kwestii zajmuje Lewis R. Wolberg (1975, s. 98), który twierdzi, iż: „Ludzi, przekonanych, że nie poddają się hipnozie, często właśnie najłatwiej udaje się wprowadzić w trans. Jeżeli nawet świadomie dają oni wyraz swej niezdolności do odprężenia, nieświadomie pragną tego i w następstwie łatwo podporządkowują się sugestii. (…) Zdolność do poddania się hipnozie jest cechą normalną i każdego człowieka - zdrowego, neurotyka czy psychotyka - można zahipnotyzować, jeżeli chce on i potrafi skupić swoją uwagę na przedstawianym mu bodźcu indukcyjnym.”
Psycholodzy z Uniwersytetu Stanforda opracowali nawet specjalną skalę podatności na hipnozę (Stanfordzka Skala Podatności Hipnotycznej), zawierającą się w przedziale od 0 do 12 (0 - brak podatności, 12 - maksymalna podatność). Większość osób uzyskuje ocenę bliską środka skali a 95 proc. przebadanych osiąga co najmniej 1. Wolberg (1975) jest podobnego zdania utrzymując, że w praktyce udaje się zahipnotyzować około 90 proc. pacjentów, a pozostałe 10 proc. przeciwstawia się z jakiś powodów wprowadzeniu w trans.

Małgorzata Podniesińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz